Czytanie wcale nie jest dla słabych pl
Cześć,
Ostatnio bardzo często słyszy się, że różne czynności typu czytanie czy sen są dla słabych. Nie wiem co to za dziwna moda przyszła, na dodatek wcale nieśmieszna, moim zdaniem. Odnośnie snu, chyba nie muszę przypominać, że sen wpływa korzystnie nie tylko na nasze poczucie komfortu, ale i na urodę - zdrową skórę bez sińców pod oczami oraz na metabolizm.
Natomiast czytanie to już zupełnie inna kwestia. Jak można powiedzieć, że czytanie jest nudne? Przecież każdy, kto posiada choć odrobinę wyobraźni, będzie korzystał z możliwości przeniesienia się do innego świata lub odsunięcia się od problemów, po to, by zatonąć w lekturze.
W dzisiejszym poście chciałabym polecić książkę Przemysława Wechterowicza i Emilii Dziubak pod tytułem "Uśmiech dla żabki" Agencji Edytorskiej Ezop.
Prawda, że obrazki są przepiękne? :)
Gosia
Ostatnio bardzo często słyszy się, że różne czynności typu czytanie czy sen są dla słabych. Nie wiem co to za dziwna moda przyszła, na dodatek wcale nieśmieszna, moim zdaniem. Odnośnie snu, chyba nie muszę przypominać, że sen wpływa korzystnie nie tylko na nasze poczucie komfortu, ale i na urodę - zdrową skórę bez sińców pod oczami oraz na metabolizm.
Natomiast czytanie to już zupełnie inna kwestia. Jak można powiedzieć, że czytanie jest nudne? Przecież każdy, kto posiada choć odrobinę wyobraźni, będzie korzystał z możliwości przeniesienia się do innego świata lub odsunięcia się od problemów, po to, by zatonąć w lekturze.
Osobiście, jestem miłośniczką czytania. Od najwcześniejszych lat rodzice czytali mi różne książki oraz zaprowadzali do biblioteki publicznej, gdzie do dziś chętnie przychodzę. Postanowiłam, że ponieważ na blogu poruszam kwestie związane z tematyką dziecięcą, to czemu by nie rozpocząć cyklu związanego z ciekawymi książkami dla dzieci i młodzieży? Dla mnie to będzie przyjemność, a może ktoś z Was zainteresuje się i będzie omawiał je z grupą w przedszkolu, z klasą czy własnymi dziećmi.
Jeszcze tylko jedna sprawa - często słyszę od rodziców dzieci czy to na korepetycjach, czy na praktykach, że ich dzieci nie chcą czytać. W takich sytuacjach z mojej strony pada pytanie "a Pan/Pani czyta?" Jeśli odpowiedź jest twierdząca, to warto zapytać jakie książki, czy czyta je po pracy czy raczej wieczorową porą jak dzieci już układają się do snu? Dzieci, które widzą, że ich rodzice czytają, same chętniej sięgają po książkę. Chcą dowiedzieć się co takiego tam było, że mama płakała jak czytała albo, że się śmiała. Dzieci uczą się od nas samych i warto o tym pamiętać.
W dzisiejszym poście chciałabym polecić książkę Przemysława Wechterowicza i Emilii Dziubak pod tytułem "Uśmiech dla żabki" Agencji Edytorskiej Ezop.
Określiłabym ją jako książkę dla dzieci od 4 roku życia do 6-7 lat w zależności od poziomu opanowania umiejętności czytania. Zawiera ona bardzo ładne ilustracje, a ilość tekstu jest wystarczająca. Nie jest go za dużo, co nie przyczyni się do znudzenia dziecka, zwłaszcza młodszego, ale jednocześnie starsze dziecko nie uzna tego jako książeczkę dla małych dzieci. Do opowiadania można zadawać dużo pytań, poza tym, wydaje mi się, że może służyć również jako bajka terapeutyczna.
Prawda, że obrazki są przepiękne? :)
A o czym ta książka w ogóle jest? - zapytacie. - Otóż, jest tam przedstawiona historia pewnej małej żabki, która pewnego dnia zrobiła się smutna i tylko jej mama wiedziała jak ją pocieszyć. Pomagali jej w tym pozostali mieszkańcy lasu. A jak to zrobili i co to właściwie był za sposób? Tego dowiecie się czytając tę książkę razem z dzieckiem :)
Mam nadzieję, że nowy cykl postów Wam się podoba i życzę przemiłego weekendu.
Gosia
Comments
Post a Comment