Posts

Showing posts from September, 2017

USOS nie taki straszny :) pl

Image
Hej hej :) Ogromnie cieszą mnie ciepłe dni, które nadeszły odpędzając od nas deszczową aurę. Doszły mnie słuchy o zbliżającej się zimie stulecia, także radzę wystawiać twarze do słońca, bo ten ciepły czas może nie potrwać długo.  Udało mi się wreszcie ogarnąć screeny USOS-a i zaraz przedstawię Wam co i jak. Wiem, że taki system obowiązuje na UW, APS, SGGW.. Jakbyście się dowiedzieli na Waszych uczelniach czy funkcjonuje on w takiej formie, to dajcie mi znać, wtedy dopiszę tu brakujące uczelnie :)  Pierwsza strona to panel logowania, jak widzicie wymagany jest pesel i hasło. Chyba pierwsze hasło było podane przez uczelnie, a potem można było je zmienić na własne.  Po zalogowaniu otwiera się strona główna, na której są widoczne ogłoszenia i różne zakładki.

Przepyszne jedzenie na Helu

Image
Cześć, nawet nie wyobrażacie sobie jak mi głupio. Zupełnie zapomniałam napisać o mojej ukochanej restauracji na Helu. Nie wiem jak mogłam, ale chyba najzwyczajniej w świecie mi to umknęło w natłoku wydarzeń wakacyjnych. Od razu jeszcze wyjaśnię, że tak, zamierzam używać formy "na Helu" i w tym momencie nie obchodzi mnie jaka jest poprawna. Od 4 roku życia jeżdżę regularnie raz w roku na Półwysep Helski w wakacje i odkąd pamiętam zawsze regionalnie mówiło się, że jedziemy "na Hel", a potem znalazł się jakiś mądry, który powiedział, że należy posługiwać się formą "w Helu/do Helu". Może i tak, ale ja tego przyzwyczajenia nie zmienię, także jeśli komuś przeszkadza, to proponuję zamknąć teraz oczy. Byłam na Helu i pojechałam na Hel. O! Wracając do tematu, również raz w roku, z Tatą, od wielu lat wybieram się na Hel właśnie i wtedy poza eksploracją bunkrów idziemy zjeść coś pysznego i od przynajmniej 4-5 lat naszym celem jest Pub& Restauracja Admirał N...

Koreańska pielęgnacja - po mojemu pl

Image
Cześć, przyznaję, że dawno mnie nie było, ale wróciłam do pracy, była u mnie przyjaciółka i generalnie miałam pełne ręce roboty. A nie chciałam usiąść, machnąć na odczepnego posta i tyle. Także nie przedłużając, zaczynajmy.  Dzisiejszy post chciałabym poświęcić tematyce koreańskiej pielęgnacji , która ostatnio zrobiła się BARDZO popularna. Nagle nasz rynek został zasypany książkami, tutorialami i różnymi materiałami na ten temat, a także kosmetykami - różne maski w płachcie wyglądające jak zwierzątka itd. itd. Powiem szczerze, że z początku w ogóle mnie to nie ruszyło, kojarzyło mi się tylko z wyłudzaniem pieniędzy, sporych dodajmy i nie byłam specjalnie przekonana. Nie należę do grupy osób, która jak np. wejdzie nowa dieta to zaraz leci i o, od dzisiaj będę na diecie pudełkowej albo sokowej. Nie, dzięki. Ale ponieważ siłą rzeczy siedzę na yt, przeglądam różne blogi to nieuniknione było to żebym w końcu złapała bakcyla. Najpierw patrzyłam na koreańską pielęgnację z przymruż...