Przepyszne jedzenie na Helu
Cześć,
Szczególnie polecam schabowego i ciasta domowe. Mają duże porcje i dania mięsne przeważnie są w zestawach, więc wychodzi taniej. Szkoda mi, że tego dnia co robiłam zdjęcia nie zamówiłam akurat nic mięsnego, tylko naleśniki, bo mogłabym Wam pokazać te monstrualne porcje. Usprawiedliwię się tym, że była to pora kolacji i nie miałam już ochoty na mięso.
To nie był naleśnik, tylko naleśnior. Był gruby i pyszny mmm. Ten ze zdjęcia był z konfiturą. Sycący i rewelacyjny. Krótko, ściśle i na temat ;)
A Wy, czy macie jakieś swoje ulubione restauracje na Półwyspie? Napiszcie w komentarzu lub wiadomości prywatnej.
Miłego tygodnia,
Gosia
----------------------------------------------------------------------------------------------
Książka na dziś to "Tajemne bractwo Pana Benedykta" autorstwa Trentona Lee Stewarta
nawet nie wyobrażacie sobie jak mi głupio. Zupełnie zapomniałam napisać o mojej ukochanej restauracji na Helu. Nie wiem jak mogłam, ale chyba najzwyczajniej w świecie mi to umknęło w natłoku wydarzeń wakacyjnych. Od razu jeszcze wyjaśnię, że tak, zamierzam używać formy "na Helu" i w tym momencie nie obchodzi mnie jaka jest poprawna. Od 4 roku życia jeżdżę regularnie raz w roku na Półwysep Helski w wakacje i odkąd pamiętam zawsze regionalnie mówiło się, że jedziemy "na Hel", a potem znalazł się jakiś mądry, który powiedział, że należy posługiwać się formą "w Helu/do Helu". Może i tak, ale ja tego przyzwyczajenia nie zmienię, także jeśli komuś przeszkadza, to proponuję zamknąć teraz oczy. Byłam na Helu i pojechałam na Hel. O!
Wracając do tematu, również raz w roku, z Tatą, od wielu lat wybieram się na Hel właśnie i wtedy poza eksploracją bunkrów idziemy zjeść coś pysznego i od przynajmniej 4-5 lat naszym celem jest Pub& Restauracja Admirał Nelson przy ul. Wiejskiej przy głównym deptaku. (Strona internetowa: http://www.nelson.com.pl/pub-restuarcja ) Jest to restauracja umeblowana i wykonana w żeglarskim stylu. W środku wszystko to wygląda jak statek i powiem szczerze, że bardzo mi ten wystrój odpowiada, zwłaszcza nad morzem.
Szczególnie polecam schabowego i ciasta domowe. Mają duże porcje i dania mięsne przeważnie są w zestawach, więc wychodzi taniej. Szkoda mi, że tego dnia co robiłam zdjęcia nie zamówiłam akurat nic mięsnego, tylko naleśniki, bo mogłabym Wam pokazać te monstrualne porcje. Usprawiedliwię się tym, że była to pora kolacji i nie miałam już ochoty na mięso.
To nie był naleśnik, tylko naleśnior. Był gruby i pyszny mmm. Ten ze zdjęcia był z konfiturą. Sycący i rewelacyjny. Krótko, ściśle i na temat ;)
A Wy, czy macie jakieś swoje ulubione restauracje na Półwyspie? Napiszcie w komentarzu lub wiadomości prywatnej.
Miłego tygodnia,
Gosia
----------------------------------------------------------------------------------------------
Książka na dziś to "Tajemne bractwo Pana Benedykta" autorstwa Trentona Lee Stewarta
Och, miejsce wygląda świetnie!
ReplyDeleteSzczerze uwielbiam takie restauracje stylizowane na tawerny, z rysem marynistycznym :) Może kiedyś będę miała okazję odwiedzić właśnie tę...
Ooo cieszę się, że Ci się podoba. Moja rodzina z Gdyni uwielbia Kapitana Morgana na Helu. Również polecam, ale do Nelsona wracam z sentymentem.
Delete